czwartek, 26 lipca 2012
niedziela, 22 lipca 2012
sen wojewody 3
Śniło mi się, że wraz z a. pojechałam na ComicCon do San Diego. Co ważne, byłam już w dość zaawansowanej ciąży.
Chodzimy sobie po stoiskach, w pewnym momencie dostrzegamy Roberta Downey'a jr. Długo się nie namyślając, dawaj, podchodzimy do niego.
a.: hey! can we take a photo with you?
rdj: sure - patrząc na ciążowy brzuch wojewody - it wasn't me!
wojewoda (słysząc ten sam żarcik już któryś raz z kolei tego dnia) : I KNOW. I guess I would have remembered if it was you.
rdj: I bet you would.
wojewoda *facepalm*
kurtyna.
Chodzimy sobie po stoiskach, w pewnym momencie dostrzegamy Roberta Downey'a jr. Długo się nie namyślając, dawaj, podchodzimy do niego.
a.: hey! can we take a photo with you?
rdj: sure - patrząc na ciążowy brzuch wojewody - it wasn't me!
wojewoda (słysząc ten sam żarcik już któryś raz z kolei tego dnia) : I KNOW. I guess I would have remembered if it was you.
rdj: I bet you would.
wojewoda *facepalm*
kurtyna.
spn
a. i wojewoda oglądają Supernatural.
a.: dlaczego te demony zawsze są w jakiś opuszczonych i obskurnych chatach w lesie?
wojewoda: bo to jest kręcone w Kanadzie.
a.: dlaczego te demony zawsze są w jakiś opuszczonych i obskurnych chatach w lesie?
wojewoda: bo to jest kręcone w Kanadzie.
piątek, 20 lipca 2012
rozmówki z szefową
p: dobra, wysyłam tę stronę, co zrobiłaś, z twoim nazwiskiem.
a: zaraz się gromy na mnie posypią
p: a tam, "odpowiedz" jest zawsze łatwiejszym rozwiązaniem niż "prześlij".
a: zaraz się gromy na mnie posypią
p: a tam, "odpowiedz" jest zawsze łatwiejszym rozwiązaniem niż "prześlij".
czwartek, 19 lipca 2012
z cyklu: facepalm
x: co do mojego
szkolenia, pytałaś ostatnio o termin, który mi pasuje. Ustawiłem więc 20 sierpnia.
e: Prosząc cię o podanie daty, miałam na myśli termin, w którym odbywa się szkolenie, a nie twoje życzenia co do terminu. Z tego, co wiem, to najbliższe szkolenie z interesującego cię zakresu będzie miało miejsce 24-25 września.
x: Haha, to w ten sposób działa… No dobrze.
e: Prosząc cię o podanie daty, miałam na myśli termin, w którym odbywa się szkolenie, a nie twoje życzenia co do terminu. Z tego, co wiem, to najbliższe szkolenie z interesującego cię zakresu będzie miało miejsce 24-25 września.
x: Haha, to w ten sposób działa… No dobrze.
wtorek, 17 lipca 2012
z maila
a.: (czyta na głos:) "Krzysztof K. już nie pracuje u nas, a widziałem go na liście w systemie. Chyba należy go usunąć."
p: zastrzel go.
p: zastrzel go.
czwartek, 12 lipca 2012
sobota, 7 lipca 2012
dolnisch-peutsch, vol.3
- natürlich hab' ich mniejsze
- musi iść na Dachboden
- Żukowskie oczy, wir kennen sie alle
- Darf ich mal bączka puścić?
- To jest Joli kieliszek i on zostanie tam stehen
- wszystkie są hellsze
- najpierw muszę Kanale finden
- to było wszystko Deutsch
- ona przyjechała extra wegen naszego Feiern
- my tak dużo verpaßt
- my polski kaleczymy, nie mit Absicht
- oszczędne dla Platzu
- on nie może tego zugeben
- impreza, co po Fußballu mamy
- palce weg!
- masz Auftrag wszystkie podłogi umyć
- pikantny ten Wurst
- tego się nie pisze, bo to jest personliche Sache
- mam Druck auf dem Eier (muszę się wysiusiać)
- gdybyś nie był tyle draußen byłbyś gesunder
- leży wstążka z tą schlaifką białą
- Ausländer mówią inaczej
- jest taki typowy deutsch-polnisch
- musi iść na Dachboden
- Żukowskie oczy, wir kennen sie alle
- Darf ich mal bączka puścić?
- To jest Joli kieliszek i on zostanie tam stehen
- wszystkie są hellsze
- najpierw muszę Kanale finden
- to było wszystko Deutsch
- ona przyjechała extra wegen naszego Feiern
- my tak dużo verpaßt
- my polski kaleczymy, nie mit Absicht
- oszczędne dla Platzu
- on nie może tego zugeben
- impreza, co po Fußballu mamy
- palce weg!
- masz Auftrag wszystkie podłogi umyć
- pikantny ten Wurst
- tego się nie pisze, bo to jest personliche Sache
- mam Druck auf dem Eier (muszę się wysiusiać)
- gdybyś nie był tyle draußen byłbyś gesunder
- leży wstążka z tą schlaifką białą
- Ausländer mówią inaczej
- jest taki typowy deutsch-polnisch
piątek, 6 lipca 2012
piątek
a: dzisiaj mam bardzo dobry dzień, na pracę też
m: to co, nadgodzinki?
a: no tak, ale to już abstrahując... A co, chcesz mi coś przekazać i wyjść o 15?
m: nie, nie trzeba. Znaj mój gest.
m: to co, nadgodzinki?
a: no tak, ale to już abstrahując... A co, chcesz mi coś przekazać i wyjść o 15?
m: nie, nie trzeba. Znaj mój gest.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)


