środa, 1 grudnia 2010

I'm done with men

1.30. Taxi.
 - Proszę pana,ale miałam beznadziejny dzień.
 - Ja też. Straszny. Wódki bym się napił..... o, zakopaliśmy się.

3 komentarze:

  1. ale ale, koleżanko, środowy wieczór był co najmniej udany ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. no sory. w sumie racja. no, to o wtorkowy wieczor mi chodzilo ;)

    OdpowiedzUsuń