piątek, 30 grudnia 2011

po świętach

a: wiecie co, co nie zjem, to mnie muli.
magda: to nie jedz.
a: ale w pewnym momencie robię się głodna.

piątek, 23 grudnia 2011

włosy

dominika: ale to mam zapuszczać?
mario: no nie wiem.
d: ale dokąd mam zapuszczać?
mon: do maja.
..

mario; ja też będę zapuszczał. Mam ochotę na taką fryzurę, której jeszcze nigdy nie miałem.
a: no wiesz, pole manewru masz małe, nie chcę cię martwić.
mario: no właśnie nie. Teraz jest tyle kosmetyków. Bo ja mam kręcone kłaki i wiesz, wszystko mi idzie w Dianę Ross. Wezmę sobie keratynę do prostowania włosów i będę miał fryzurę na hitlera.
mon: na niemieckiego chłopca, tak widzę.
mario: niemieckiego onanistę.
mon: a to znam te fryzury.

zakochanie

mario: nigdy się nie zakochujcie. To jest najgorsze piekło. Jak błoto oblepia twój mózg i w ogóle, warstwami. I potem to się odkleja latami, miesiącami i rób z tym co chcesz człowieku. Ale ludzie to są, chodzą i nie wiedzą: chcę się zakochać, chcę się zakochać. Porażka.
dominika: o, to napisz swojemu chłopakowi na kartce świątecznej!

crush

a: o, widzisz, on. On mi się podoba.
mario: jaki misiek.
a: no.
mario: gra w jakimś zespole?

czwartek, 22 grudnia 2011

predkosc

na liczniku 150 km/h.
babcia: a czy my musimy tak szybko jechac?
mama: ja nie widze licznika.
tata (za kierownica): ja tez nie widze, mgla mi zaslania.

praca

p: kto mi siedzi na pliku?
m: krzysiek pewnie
p: boże, on cały czas kontraktorów mi dodaje do listy. Czy on oszalał? On jest jakimś cyborgiem.

niedziela, 18 grudnia 2011

ciuchy

a. przymierza za duży sweter, ogląda się w lustrze.
wojewoda: wiesz co, wyglądasz jak Magda Umer...ale to nie jest komplement.

piątek, 16 grudnia 2011

statystyki

Jak do nas trafić? Najlepiej wpisać w google:
duschować
ormianski մենք
sledz dubstep
disco stick znaczenie
dubstep śledzie
sledzi myśl
śledź na kaca

środa, 14 grudnia 2011

tool band

Mon: studiuję biografię maynarda i dowiedziałam się, że w wieku lat 28 pracował jako pet interior designer w sklepie zoologicznym. Domyślam się, że zajmował się głownie układaniem ikebany dla kameleona i lepieniem zamku dla ryby :) no i kurwa, niech teraz mi ktoś powie, że wieku lat 28 jest już za późno, żeby coś zdziałać w życiu...chociaż te ikebany to też spoko robota swoją drogą.

środa, 7 grudnia 2011

america in poland

magda: ciekawe jak te amerykańskie dzieci się zaadaptują tutaj, w Polsce. Pójdą do MacDonalda, a tu taką małą Colę dostają.

piątek, 2 grudnia 2011

partyyyy

hasło naczelne: ale ja jestem w związku.

patrycja: co przywiozłaś z poznania?
a: sylimarol.