wtorek, 3 kwietnia 2012

obiady wieczorne

d.(nie ma zmysłu węchu, podobno wrodzone)
a.(gotuje)

d: ej, jak to pachnie?
a: jak curry.
d: no to świetnie, słuchaj, to mi nic nie mówi.
a: bardzo mi przykro, obrazowe komentarze to nie u mnie.

(później)
d: kobieto gotuj, wszystko u ciebie spełnia funkcję lubczyku.

(później)
a. zakłada płaszcz
d: słuchaj, jak chcesz sobie zapalić, to nie musisz wychodzić.
a: ale to ja ci nie powiedziałam, że już idę?
d: nie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz